"Tramwaj zwany pożądaniem", z cyklu #200filmówdokońcawrześnia


1.09.2020

#200filmówdokońcawrześnia

28. Tramwaj zwany pożądaniem (1951) reż. Elia Kazan


(14.07.2020 widziane w kinie)

Ocena: 8/10
(bardzo dobry, spójny lub znakomicie zrobiony, gdzie inne środki wyrazu stoją na wysokim poziomie, ewentualnie znakomitej treści i trochę gorszego wykonania)

Ach, te siostry. Opis w sumie jest niepozorny (Blanche przyjeżdża do Nowego Orleanu, aby odwiedzić siostrę Stellę. Podczas pobytu popada w konflikt z jej mężem.), a i VIvien myli na wstępie swoją wyśmienitą grą (z początku byłem lekko zawiedziony), a co się tam dalej działo - siła dialogu i aktorskich umiejętności.


Znakomicie stworzone postacie, a także świetny pokaz szaleństwa. Wspaniały to był seans, nie zapomnę go nigdy! A czego sobie życzę w kolejnym seansie?... Tego samego co w poprzednim. Dużo ciekawych kwestii słyszałem, dużo widziałem dobrych scen, bo bardzo je lubię... i nic nie spałem.


Pozdrawiam,
-X 


PS. Zostawiam was z przystojnym Marlonem B. czy coś.




JESTEM TEŻ TUTAJ


Komentarze