OLDBOY po amerykańsku? Z cyklu #200filmówdokońcawrześnia

21.08.2020

#200filmówdokońcawrześnia

21. Oldboy. Zemsta jest cierpliwa (2013) reż. Spike Lee

(12.07.2020 widziane w domu)

Ocena: 4/10
(rozczarowujący, słaby w pewnych aspektach, źle wykonany mimo interesującej treści lub średniego wykonu i kiepskiej treści) 

Jest to amerykański remake koreańskiego filmu z 2003 roku, jedynego i słusznego Oldboya, w reżyserii Chan-wook Parka.  

Nie wiem, czy coś dodawać. Oryginał jest lepszy, zresztą chwilami Spike Lee po prostu go kopiuje. Wydaje mi się, że nie ma tu czegoś, co było w materiale wyjściowym. To jest po prostu to samo, tylko inaczej i trochę gorzej. Jakby nie było oryginału, to film byłby pewnie niezły, albo taki niemal średni, a tak to... No sporo wtórności. 

Nie udało się zachęcić do siebie widza, który widział film Parka, czyli remake średnio udany, a jako osobne dzieło - jest tak o. To dobry moment by przytoczyć siebie, z filmweba: "W sumie dobrze, że jest, mogę jeszcze bardziej docenić oryginał".  

Mimo, że starałem się podejść bez uprzedzeń, to film jest po prostu gorszą kopią, ze zmienioną kosmetyką. Zamiast 15 lat zamknięcia - 20, zamiast wyrywania zębów - wycinanie kawałków skóry, generalnie tego typu zmiany. Niby można obejrzeć, ale koniecznie po oryginale. Ja wiem, że Oldboy z 2003 roku nie każdemu może podejść, że to jest trochę festiwal skrajnej przesady, ale jest to jeden z moich ulubionych filmów rozrywkowych, pozwalających na coś więcej, ze świetnym soundtrackiem i scenami, zresztą został wyróżniony w Cannes. Tego wszystkiego jednak nie mogę powiedzieć o remake'u. Też jest skrajnie, ale bez wyczucia, to już nie jest to. 

Link do posta o filmie Oldboy: na blogu i na Fb

- X

PS. Ten plakat mnie bardzo bawi.


JESTEM TEŻ TUTAJ

Komentarze